Bulki z cynamonem staly sie motywem przewodnim wyprawy. Konsumowane przeze mnie w ilosciach wykraczajacyh poza przyzwoitosc. W Helsinkach sniegu nie bylo- byl za to mroznawy, sloneczny dzien. Pokrecislismy sie po miescie zahaczajac miedzy innymi o Park Sibeliusa i Cerkiew. Wieczorem - przed pociagiem wybralismy sie na kregle - byl niezly ubaw.
W miedzyczasie kupilismy Finnrail Pass- nie bylo mozliwosci zakupu przez internet, nie moglismy wiec zarezerwowac normalnego przedzialu w pociagu do Helsinek- ostal sie jednynie przedzialik rodem z Szuflandii.Bylismy zachwycenie funkcjonalnoscia tych 2m kwadratowych (moze nawet nie!). Na dobry sen wystarczylo:)